
Philip K. Dick – BLADE RUNNER Czy androidy marzą o elektrycznych owcach?
09/02/2025
Boris Vian: Piana dni
14/02/2025– A czym byliby ludzie bez miłości?
– GINĄCYM GATUNKIEM – odparł Śmierć.
Terry Pratchett – Czarodzicielstwo
Tak, to żadne zaskoczenie. W lutowej odsłonie Serii Pięciu porozmawiamy sobie o miłości. Daruję Ci jednak czerwień i róż, szczęście skąpane w bąbelkach happy endów. Wychodzę z założenia, że o takich książkach będzie traktować większość okołowalentynkowych wpisów. A miłość ma także inne oblicza, te ciemniejsze, dziwniejsze, niekoniecznie uczciwe. Lubię niebanalność, więc tylko powieść nietypowa jest w stanie mnie zaskoczyć i zainteresować cudzą historią miłosną na tyle, bym chciała o niej mówić. Tylko czy o miłości można napisać niebanalnie? Inteligentnie i z gustem zamiast pejcza? Można, można.
Można na przykład tak, jak zrobili to oni (:
Zapraszam zatem na piątą odsłonę Serii Pięciu: O ciemnych odcieniach Miłości
Gdy myślę o miłości toksycznej…
…mój wzrok zatrzymuje się na drugiej półce drugiego regału. Całą ją zajmują powieści Mario Vargasa Llosy, a pośród nich jest i ta: „Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki”.
Niezwykle intrygująca opowieść o mężczyźnie i kobiecie oraz o dziwnej relacji pomiędzy nimi, która trwa przez blisko pięćdziesiąt lat. Ricardo całe życie podporządkowuje swej fascynacji, która pojawia się w jego życiu na moment, miesza w nim, by po chwili zniknąć na jakiś czas. Llosa stworzył niesamowity obraz miłości wyniszczającej, toksycznej, choć jednocześnie bardzo silnie uzależniającej i pociągającej. Powieść, która leczy.
Gdy myślę o miłości podzielonej…
…tu mój wzrok zatrzymuje się na błękitnym grzbiecie powieści Pavola Rankova „Zdarzyło się pierwszego września (albo kiedy indziej)”.
W roku 1938 trzej chłopcy – Czech, Węgier i Żyd – idą na basen i zakładają się o dziewczynę, Słowaczkę. To ich ostatnie beztroskie chwile w życiu. Za moment zacznie się wojna, za moment granice zaczną się przesuwać. Choć wszystko będzie się zmieniać, jedno pozostanie niezmienione. Wyścig o uczucia Marii będzie trwał nadal, rok po roku, nie bacząc na przemiany polityczne, nieustannie i wciąż dalej. Przez trzydzieści lat ich życia. Piękna i naprawdę nietypowa historia o miłości.
Gdy myślę o miłości straconej...
…patrzę na czerń Christophera Isherwooda i „Samotnego mężczyznę”.
To opowieść o jednym dniu z życia mężczyzny, który właśnie utracił miłość swego życia. Prawdę pisząc, nie jest to historia o miłości sensu stricto. Traktuje bowiem o tym, co się z człowiekiem dzieje, gdy ktoś lub coś mu tę miłość wydziera. Jak zmienia się codzienność, jak łamie się rzeczywistość. Przepiękna opowieść o emocjach, poczuciu straty i samotności. Rozdzierająca. Wspaniała. Isherwood to geniusz.
Gdy myślę o miłości urojonej…
…znów wracam na drugi regał, choć półkę niżej. Tam mieszkają książki Gabriela Garcíí Márqueza, a sięgam po „Rzecz o moich smutnych dziwkach”.
Mała opowieść, której sporo ludzi nie lubi. Dla mnie to przepiękne studium miłości urojonej. Starszy pan, stojąc już jedną nogą na progu drzwi śmierci, zakochuje się i po raz pierwszy w życiu doświadcza realnej miłości. Przeżywa ją, cieszy się nią, dodaje mu ona życiowej energii. Idealizuje swoją ukochaną. Tworzy w głowie obrazy ich wspólnego życia. Miłosna gorączka. Motyle w brzuchu. A że to wszystko ułuda? Że wybranka nic o tej miłości nie wie, bo śpi? Co z tego. Starszy pan przeżywa najpiękniejsze chwile w swym życiu. Niektórzy mogliby mu wręcz pozazdrościć, że przed śmiercią poczuł, czym jest miłość. Choć urojona.
Gdy myślę o miłości zmarnowanej…
…spoglądam na półkę czeską i powieść Tomáša Zmeškala „List miłosny pismem klinowym”.
Historia miłości Josefa i Květy jest przykładem na to, że istnieją emocje mogące zagłuszyć miłość i zepchnąć na dalszy plan. Niezrozumienie, brak wybaczenia, gniew ale przede wszystkim wstyd i zazdrość. Wszystkie one potrafią uciszyć nawet najpiękniejsze uczucie, jeżeli człowiek pozwoli, by wzięły nad nim górę. Niestety jak to w życiu bywa, czasem refleksja nad przeszłością, własnym postępowaniem i decyzja zmiany może przyjść zbyt późno. I pozostaje nam list miłosny pismem klinowym.
„Jest nie do pomyślenia, by miłość naszego życia miała być czymś lekkim, czymś bez wagi.”
Milan Kundera – Nieznośna lekkość bytu
Taka piątka. Gdyby to była szóstka, Kundera byłby szósty. Ale limit to limit. Dlatego przemycam go w cytacie .
A Ty? Masz swoją ulubioną opowieść o niebanalnej miłości? (:
